LibyMax - Live to the Maximum! | Kreatywny magazyn informacyjny nowoczesnej generacji. Rzeczywisty pokarm dla myśli z całego świata.
6 października jedynym koncertem w Izraelu będzie legendarny Julio Iglesias - jeden z najsłynniejszych muzyków na świecie, właściciel setek złotych i platynowych płyt, niepowtarzalny wykonawca romantycznej hiszpańskiej piosenki. Tym razem, wraz z wielkim Iglesiasa, na scenie pojawi się młody rosyjski piosenkarz i muzyk Alexander Kogan, na którego koncie jest już kilka prestiżowych nagród, w tym Złoty Gramofon i Pieśń Roku.
Zapytaliśmy Alexandra o kilka pytań w przeddzień trasy po Izraelu.
Urodziłeś się w Duszanbe, ale mieszkałeś w tym mieście tylko przez sześć lat, jakie masz wspomnienia o mieście dzieciństwa?
Nadal pamiętam Tadżykistan. Mam tylko bardzo jasne skojarzenia. Ludzie, przyroda, kultura - wszystko to ukształtowało mnie nie tylko jako osobę, jako osobę, ale także jako muzyka. W Duszanbe rodzice mieli przyjaciół - muzyków. Wokół mnie zabrzmiała głównie muzyka etniczna, ale mnie to interesowało i ekscytowało.
Potem była Moskwa, aw wieku 10 lat ty i twoi rodzice przenieśliście się do Ameryki. Czy trudno było nastolatkowi przyzwyczaić się do nowego kraju, języka i przyjaciół?
Oczywiście było to dla mnie trudne. Nauczyłem się języka, patrzyłem na to, co się dzieje wokół i studiowałem nowy kraj. Rozpoczęcie od zera jest zawsze bardzo trudne, ale utrudniło mi to, ponieważ musieliście się bronić i pokonać różnice mentalne.
Czy musiałeś walczyć w dzieciństwie?
Oczywiście Nie znasz siebie, jeśli nigdy nie walczyłeś.
Zawsze dobrze się uczyłeś, zarówno w moskiewskiej szkole, jak i na studiach, które ukończyłeś w Kalifornii. Następnie ukończył z wyróżnieniem Instytut George'a Masona. Czy łatwo się uczyłeś, czy jesteś bardzo pracowity i pilny?
Zawsze bardzo się starałem, a sprawa wciąż jest w moim charakterze. Jestem osobą celową. Wyznaczam sobie cel i uparcie się do niego zbliżam.
Masz dyplom politologa. Dlaczego dokonałeś takiego wyboru?
Właściwie chciałem zaśpiewać i zagrać na jakimś instrumencie z dzieciństwa, ale nie spotkałem się ze zrozumieniem moich rodziców: miałem polityków w mojej rodzinie, prawników, biznesmenów i lekarzy, ale nie muzyków. Nie chciałem w ogóle denerwować rodziców, więc szczerze nie studiowałem na uniwersytecie i dopiero wtedy powiedziałem: „Oto dyplom dla ciebie, ale nadal będę muzykiem!”.
Twój ojciec, Walery Kogan, jest znanym rosyjskim biznesmenem, jednym ze współwłaścicieli moskiewskiego lotniska Domodiedowo. Czy jesteś jedynym synem? Co powiedział twój ojciec, kiedy oznajmiłeś mu, że chcesz zostać profesjonalnym muzykiem?
A mama?
Pamiętam, że tata oszołomiony zapytał: „Nawet nie poszedłeś do szkoły muzycznej! Dlaczego miałbym to robić? ”Podczas studiów mieszkałem na kampusie uniwersyteckim, a ojciec nie wiedział, że stworzyłem własną grupę i po wykładach pobiegł na próby, występował w klubach, a nawet koncertował.
W rzeczywistości rodzice myśleli logicznie, przekonując mnie, że wszyscy powinni robić swoje, a ponieważ nauczyłem się być politologiem, muszę to zrobić. Moja matka szybko mnie zabrała i zaczęła mnie wspierać, a mój ojciec zaakceptował ją dopiero półtora roku później.
Dzisiaj grasz na pianinie i gitarze. Ile czasu dziennie poświęcasz na grę?
Jestem samoukiem. Uczyli mnie przyjaciele. A ja zawsze bardzo ciężko pracowałem.
Napisałeś swoją pierwszą piosenkę w wieku 14 lat. Pamiętasz ją? Śpiewasz?
Moim zdaniem ta piosenka była bardzo liryczna, nie pamiętam motywu, ale naprawdę myślę o tym czasami. Napisałem to, kiedy po raz pierwszy naprawdę się zakochałem. To była romantyczna piosenka miłosna. Ogólnie kontynuuję pracę w tym gatunku.
W wieku 22 lat wróciłeś do Rosji. Dlaczego zdecydowałeś się śpiewać po rosyjsku, a nie po angielsku?
Zawsze chciałem wrócić do Rosji. Tutaj przecież moja ojczyzna i ludzie, którzy są blisko mojej pracy. Ale, szczerze mówiąc, uważam, że taka sztuka nie jest konieczna do tłumaczenia. Ludzie na całym świecie łączą się z muzyką, a nie odwrotnie.
Na początku podróży zostałeś pobłogosławiony przez rosyjską divę Alla Borisovna Pugacheva, słynnego reżysera Fedora Bondarchuka - nakręcił wideo do swojej piosenki „Love the Executioner”, wielkiego Julio Iglesias (porozmawiamy o tym osobno). Wielu początkujących wykonawców zazdrości takiej liście. Opowiedz nam o swojej znajomości z tymi gwiazdami, czego się od nich nauczyłeś?
Zawsze byłem bardzo towarzyski. Poznałem ciekawych ludzi, rozmawiałem, a przede wszystkim byli przyjaciółmi. Jest to również ważne w naszych działaniach. Zapoznał się z rosyjskimi kolegami i przecinał na wspólnych przemówieniach, ale moim zdaniem Destiny samo złączyło się z Julio Iglesiasem. Nadal nie rozumiem, jak to się stało! W 2012 r. Miałem mówić na prywatnej imprezie w Nowym Jorku. Po próbie kierownik Julio Iglesias przyszedł do mojej garderoby i powiedział, że Julio chce się ze mną spotkać. Potem zaczęliśmy się komunikować, korespondować. Z czasem poznałem jego rodzinę, a raz podczas kolacji zaprosił mnie na występy z nim na koncertach w Moskwie i Petersburgu. Zagraliśmy te koncerty dobrze i pojechaliśmy w trasę po Rosji. A potem zaprosił mnie na swoją międzynarodową trasę.
W tym czasie pracowałem z niesamowitą liczbą kolegów z kraju i zagranicy, ale życie spotkało się z odwróceniem po spotkaniu z Julio Iglesiasem. To wydarzenie jest dla mnie bardzo ważne.
Twoje piosenki są głównie o nieszczęśliwej miłości. Dlaczego
Nie zgadzam się z tym. Moje piosenki są romantyczne, bardziej dotyczą duchowych poszukiwań i doświadczeń. Ale oczywiście każdy może postrzegać moją muzykę tak blisko jego serca.
A twoje życie osobiste jest nieznane. Może podniesiesz zasłonę tajemnicy przed wyjazdem do Izraela, gorącego i kochającego kraju?
Osobiste musi pozostać osobiste. To kruche szczęście. Chronię ten świat i jego wybrzeże.
Porozmawiajmy oddzielnie o Julio Iglesiasie. On nie tylko stał się twoim patronem, ale dziś nawet śpiewa z tobą, a ty razem będziesz śpiewać w Izraelu. Jak to się wszystko zaczęło? I trochę, nie ujawniając z góry wszystkich niespodzianek - o koncercie w Izraelu.
Natychmiast zrozumieliśmy się bardzo dobrze i zapaliliśmy się od pomysłów wspólnych pomieszczeń, widziałem, że jesteśmy do siebie podobni. To jest taki związek między dwoma muzykami, który jest bardzo trudny do zbudowania. Cieszę się, że dzięki tej legendarnej artystce udało mi się znaleźć nie tylko wspólny język, ale także wspólną kreatywność, pracować z nim i cieszyć się wynikiem. Spektakle non-performances w Izraelu są obecnie przygotowywane i jak dotąd jest to dla mnie tajemnica.
„Baran to znak ognia. Ogień, jego żywioł, nadaje temu znakowi zodiaku optymizm i pasję. A jego rządząca planeta, wojowniczy Mars, nadaje mu charakteru i energii. Szczery i prawdomówny, aktywny i wytrwały, odważny i wspaniałomyślny, z żywym poczuciem sprawiedliwości, Aries jest prawdziwym przywódcą. Pomimo przeszkód jest gotów iść dalej. Jego energia jest bezgraniczna, podobnie jak wiara w samego siebie, i nie męczy go zabieranie wszystkiego z życia - aby hojnie dzielić się z innymi ”.
Jesteś Aries przez horoskop. Czy to coś dla ciebie znaczy?
Chodzi o mnie, z wyjątkiem wojowniczości. Jestem przyjazny i bardzo towarzyski, a także szczerze kocham ludzi i życie. Zawsze uparcie podchodzę do celu i zrywam przeszkody swoją wolą.
Informacje o koncercie:
Sala koncertowa „Menorah Mivtahim”, 10/6/18 o 21:00.
Cena biletu: od 275 NIS. do 1250 szekli - w zależności od lokalizacji.
Specjalne zniżki dla członków El Al Frequent Flyer Club, a także posiadaczy kart kredytowych Fly Card.
Zamów bilety: kupat.co.il/show/julio-iglesias
Urodziłeś się w Duszanbe, ale mieszkałeś w tym mieście tylko przez sześć lat, jakie masz wspomnienia o mieście dzieciństwa?Czy trudno było nastolatkowi przyzwyczaić się do nowego kraju, języka i przyjaciół?
Czy musiałeś walczyć w dzieciństwie?
Czy łatwo się uczyłeś, czy jesteś bardzo pracowity i pilny?
Dlaczego dokonałeś takiego wyboru?
Czy jesteś jedynym synem?
Co powiedział twój ojciec, kiedy oznajmiłeś mu, że chcesz zostać profesjonalnym muzykiem?
A mama?
Dlaczego miałbym to robić?
Ile czasu dziennie poświęcasz na grę?