Сышышь ты, выходи сюда,
поговорим !

Łuska - małe nieporozumienie za duże pieniądze

Nie ma nic bardziej przyjemnego niż zobaczenie innych programistów podążających śladami twoich ulubionych gier, wypełniając powstałe po zwolnieniu puste przestrzenie. Jak często fani radują się z tak prostych i jednocześnie głębokich projektów, takich jak Silent Hill: Alchemilla ...

Takie gry i modyfikacje są jak balsam na rannym i głodującym sercu wachlarza. Cóż, przynajmniej taki Silent Hill, niż żaden, prawda? To prawda, że ​​nie zawsze „zwolennicy ideologii” są również dobrze zaangażowani w ubieranie swoich projektów, takich jak na przykład kampania reklamowa.

[Gatunek: horror;  Przegląd gry Husk 2017 ]
[Gatunek: horror; Przegląd gry Husk 2017 ]

Twórcy Husk - podobno pomyślanego jako produkt połączenia pomysłów Silent Hill i Alan Wake - początkowo bardzo głośno zadeklarowali swoje potomstwo. „Łuska to fascynująca historia w duchu klasycznych gier gatunku Survival Horror”, powiedzieli. I nie wahaj się w ideologicznych inspiratorach, aby wymienić legendarne gry tego gatunku.

Podgląd zwiastuna również nie było bez śladu. Plus, oczywiście, całkiem grywalne, choć z zastrzeżeniami, poprzedni projekt studia - Kholat . Teoretycznie twórcy gry musieli wziąć pod uwagę doświadczenia związane z ich przeszłym tworzeniem i zawrzeć wniosek, biorąc pod uwagę wszystkie błędy i wycinając oczywiście wątpliwe elementy gry. I tym razem, aby zrobić wszystko tak, jak powinno być.

I tym razem, aby zrobić wszystko tak, jak powinno być

Niestety, Husk jest bardziej surową, bezduszną i pustą grą niż Kholat, która owija miód tylko słowami. W rzeczywistości, nowy „horror”, podobno zainspirowany Silent Hill i Alanem Wakeem, ma jeszcze bardziej liniową strukturę i nieosłoniętą pustkę w żaden sposób. Czy dlatego autorzy zostali „zainspirowani” przez Silent Hill do uzasadnienia cichych spacerów?

I nie tylko to, że gra odbywa się dosłownie za 4 godziny, ale jest też pełna wątpliwych cech tego gatunku. Autorzy próbowali nawet zepsuć jakiś niezdrowy system walki, który tylko pokazał, że naprawdę byli bardzo daleko od grania w pełnoprawne gry. Potwory, z powodzeniem pompowane w trybach statycznym i w tle, w kontakcie z graczem, zniszczyły całą już skromną atmosferę.

Prawdopodobnie fabuła „Łuski” jest główną i prawie jedyną zaletą gry. Takie mistyczne, a zarazem splątane historie są dobre w tworzeniu odtwarzacza, pozwalając ci zastanowić się nad abstrakcyjnymi tematami, a nawet uzyskać więcej atmosfery. Niestety, jedna historia w przypadku Husk jest niewystarczająca. Tak, i jak można cieszyć się grą, gdy klient od czasu do czasu ulega awarii z błędem, a liczba klatek na sekundę jest zdradliwie obniżona do wyraźnie niewygodnych wartości? Chcę tylko zapytać deweloperów: czy sam to zagrałeś?

Chcę tylko zapytać deweloperów: czy sam to zagrałeś

Wreszcie i nieodwołalnie kończy nowy horror, oczywiście 3-4 razy zawyżony. Deweloperzy, najwyraźniej oczekując większego zrozumienia i poświęcenia od fanów symulatory chodzenia „A Silent Hill czy Alan Wake nie bali się prosić o 800 rubli na 4-godzinny spacer po wygasłym mieście.

Chociaż ich tworzenie nawet na tysiąc twarzy nie zbliżyło się do ideologicznych inspiratorów. Jest to raczej kolejna „guma do żucia” rozchylona do kości, jak nudna Hektor lub przynajmniej tanie i obrzydliwe Gridberd .

Razem ...

Łuska jest pustym i przeważnie powierzchniowym piechurem na już ponurych mrocznych i nieposiadanych miejscach, nie zawierającym 100 części tego, co jest wymienione w opisie gry. Tym bardziej nie jest to horror. Pogrążona w ubóstwie i braku smaku - może nie tak mdła w stosunku do tego pomysłu - w końcu odradza jej chwalenie jej za naprawdę nieodpowiednią cenę.

Jest to nieprzyjemne, ale prawdziwe: w pułku prymitywnego i pozbawionego zasad indie-horroru przybył.

Zwiastun łuski:

Cóż, przynajmniej taki Silent Hill, niż żaden, prawda?
Czy dlatego autorzy zostali „zainspirowani” przez Silent Hill do uzasadnienia cichych spacerów?
Tak, i jak można cieszyć się grą, gdy klient od czasu do czasu ulega awarii z błędem, a liczba klatek na sekundę jest zdradliwie obniżona do wyraźnie niewygodnych wartości?
Chcę tylko zapytać deweloperów: czy sam to zagrałeś?