Сышышь ты, выходи сюда,
поговорим !

SEO dla blogerów: jak zrobić swój blog w Google

  1. 1. Czy Google może indeksować mojego bloga?
  2. Robots.txt
  3. Mapa witryny XML
  4. Łączenie wewnętrzne
  5. 2. Czy Google rozumie moje pisanie?
  6. Znajdowanie właściwych słów kluczowych
  7. Wdrażanie słów kluczowych
  8. Tytuł i adres URL
  9. Tagi nagłówków i nagłówków
  10. Treść ciała
  11. 3. Czy Google mi ufa?
  12. Pomiar profilu połączenia
  13. Na zakończenie

Jako część naszej Seria # OpenBlog pytaliśmy Ekspert SEO Barry Adams ocenić nasz blog pod kątem widoczności w wyszukiwarkach. Chcieliśmy upublicznić jego wyniki, aby inni blogerzy mogli uczyć się na naszych błędach. To jest jego raport.

Blogerzy często pytają mnie o SEO. Każdy chce umieszczać swoje posty w blogach w wynikach wyszukiwania Google, aby pomóc im zdobyć większą liczbę odbiorców. A ponieważ SEO jest uważane za „mroczną sztukę”, pełną niepewności i poruszającą się w szybkim tempie, wielu blogerów nie ma pewności, co robić.

Rzecz w tym, że w większości przypadków SEO nie jest czymś, czym blogerzy powinni się za bardzo martwić. W rzeczywistości, jeśli chodzi o SEO, bloger musi odpowiedzieć tylko na trzy pytania:

  1. Czy Google może zaindeksować mojego bloga?
  2. Czy Google rozumie, co piszę?
  3. Czy Google mi ufa?

Kiedy możesz odpowiedzieć twierdząco na te trzy pytania, jesteś „gotowy do SEO”. Nie gwarantuje to, że Twoje treści będą wysoko w rankingu w wynikach wyszukiwania, ale to dobry punkt wyjścia.

Przyjrzyjmy się zatem bliżej tym trzem pytaniom i wykorzystajmy ten blog Beacon jako prawdziwe studium przypadku. Przejdę przez kilka testów i testów, które możesz wykonać samodzielnie, aby sprawdzić, czy twój blog jest przyjazny dla SEO i pokaże, jak działa blog Beacon.

1. Czy Google może indeksować mojego bloga?

Wyszukiwarki nie mogą oceniać tego, czego nie widzą. Pierwszym krokiem jest więc upewnienie się, że Google może indeksować treść i indeksować odpowiednią treść.

Robots.txt

Najpierw spojrzymy na plik robots.txt Twojej witryny. Jest to plik, który znajduje się w katalogu głównym witryny i ma na celu zapewnienie reguł dla robotów indeksujących wyszukiwarki - robotów - na temat tego, co mogą i nie mogą indeksować.

Podczas tworzenia bloga lub witryny internetowej wielu programistów korzysta z pliku robots.txt, aby upewnić się, że wyszukiwarki nie będą indeksować witryny deweloperskiej. Następnie, po uruchomieniu witryny, usuwają reguły blokowania z pliku robots.txt, aby umożliwić wyszukiwarkom wyświetlanie strony.

Czasami zapominają o usunięciu tych reguł blokowania, dlatego zawsze chcemy sprawdzić plik robots.txt witryny.

To plik robots.txt z blogu Beacon: http://blog.beacon.by/robots.txt

User-agent: * Disallow: / wp-admin / Allow: /wp-admin/admin-ajax.php

Jako typowy plik robots.txt dla bloga opartego na WordPressie, nic tutaj nie wyróżnia się jako niezwykłe. Nie ma reguł uniemożliwiających Google indeksowanie regularnej zawartości witryny.

Jedyne reguły w pliku dotyczą sekcji administracyjnej strony, gdzie oczywiście nie chcemy, aby wyszukiwarki wyglądały. Nie chcemy, aby nasze strony administracyjne chronione logowaniem pojawiały się w wynikach wyszukiwania Google, prawda?

Niestety, mając te reguły / wp-admin / blocking w naszym pliku robots.txt, popełniamy błąd, który nie jest związany z SEO, ale ma związek z bezpieczeństwem Twojej witryny: zasadniczo nadajesz tam, gdzie obszar logowania Twojej witryny jest. Plik robots.txt Twojej witryny może być widziany przez każdego, w tym hakerów, którzy często wykorzystują zautomatyzowane systemy do zeskrobywania plików robots.txt na wielką skalę i zbierają z nich foldery logowania do witryny, dzięki czemu mogą użyć ataków brute force, aby spróbować i włamać się na zapleczu Twojej witryny.

Tak więc, podczas gdy większość witryn WordPress posiada te reguły blokowania robots.txt, nie jest to najlepszy sposób na zabezpieczenie witryny. Google nie będzie indeksować twoich folderów logowania, ale ponieważ każdy może dokładnie zobaczyć, gdzie są te foldery, nie zabezpiecza w żaden sposób Twojej witryny.

Lepszą opcją jest całkowite pominięcie folderu logowania w regułach zakazu robots.txt. Zamiast polegać na blokowaniu robots.txt, aby uniemożliwić wyszukiwarkom indeksowanie twojego zaplecza, zamiast tego powinieneś użyć tagu robota meta.

Dołączając następujący metatag do wszystkich stron administracyjnych zaplecza, możesz upewnić się, że Google i inne wyszukiwarki nigdy ich nie indeksują, dzięki czemu będą niewidoczne dla hakerów:

<meta name = ”roboty” content = ”noindex, nofollow”>

Innym sposobem na osiągnięcie tego samego jest służyć tzw Nagłówek X-Robots-Tag w protokole HTTP, gdy wyszukiwarka próbuje przeszukać strony wewnętrzne. Za pomocą nagłówka HTTP X-Robots-Tag możesz wysłać sygnał do Google i innych wyszukiwarek, aby zachować strony administratora poza indeksem, a także nie indeksować żadnych głębszych stron w folderze / wp-admin /.

Ogólnie rzecz biorąc, wprowadzenie pewnych podstawowych środków bezpieczeństwa na blogu WordPress jest wysoce zalecane. Ponieważ jest to popularna platforma, witryny WordPress są głównym celem hakerów. Upewnij się, że zablokujesz swoją witrynę i nie polegaj na standardowym loginie WordPress, aby zapewnić bezpieczeństwo swojej stronie. Na Yoast.com znajduje się świetny przewodnik na temat sposobu zabezpieczenia witryny WordPress: https://yoast.com/wordpress-security/

Mapa witryny XML

Sprawdziliśmy więc plik robots.txt witryny i nic nie stoi na przeszkodzie, aby Google indeksował witrynę. Niestety, nie oznacza to, że Google będzie faktycznie indeksować Twoje treści - to znaczy, że nic nie uniemożliwia Google.

Istnieje sposób, aby poinformować Google dokładnie, które strony chcesz indeksować i indeksować. Wystarczy podać listę stron w witrynie, które Google ma indeksować.

Sposób dostarczania tej listy do Google odbywa się za pośrednictwem tzw. Mapy witryny XML . Jest to plik zawierający wszystkie strony Twojej witryny w formacie XML.

WordPress nie zapewnia mapy witryny XML w standardowej instalacji, więc będziesz potrzebować wtyczki do wygenerowania pliku mapy witryny XML dla Twojej witryny. Na szczęście ludzie z Beacon zainstalowali taką wtyczkę - mają Wtyczka SEO Yoast na swoim blogu, który wśród wielu funkcji ma opcję generowania map witryn XML.

Na szczęście ludzie z Beacon zainstalowali taką wtyczkę - mają   Wtyczka SEO Yoast   na swoim blogu, który wśród wielu funkcji ma opcję generowania map witryn XML

Dzięki wtyczce Yoast SEO możesz dokładnie określić, które strony i posty chcesz umieścić w mapie witryny XML, aby Google mógł się indeksować. Kiedy dopiero zaczynasz, najłatwiej jest zachować domyślne ustawienia wtyczki.

Teraz wystarczy mieć mapę witryny w formacie XML, nie wystarczy - musisz poinformować Google o swojej mapie witryny, aby wiedziała, że ​​masz ją i możesz jej użyć do indeksowania witryny. Odbywa się to przez Google Search Console .

Jeśli po przeczytaniu tego bloga zrobisz tylko jedną rzecz, powinien udać się do Google Search Console i przejrzeć informacje o Twojej witrynie. Dużo napisano o tym, jak korzystać z Google Search Console, więc nie będę tego tutaj powtarzać. Moz ma świetny przewodnik dla początkujących do Search Console , więc zacznij i utknij.

Kiedy patrzymy na blog Search Console for the Beacon, widzimy, że ich mapa witryny XML nie została przesłana:

Pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, jest przesłanie mapy witryny wygenerowanej przez wtyczkę Yoast SEO do Google Search Console, aby umożliwić Google indeksowanie i indeksowanie artykułów w blogu.

Prześlij mapę witryny za pomocą przycisku Dodaj / przetestuj mapę witryny. Podczas dodawania nowej mapy witryny, zaleca się przetestowanie jej przed wysłaniem, aby upewnić się, że nie ma żadnych błędów.

Podczas dodawania nowej mapy witryny, zaleca się przetestowanie jej przed wysłaniem, aby upewnić się, że nie ma żadnych błędów

Po przesłaniu mapy witryny XML Konsola wyszukiwarki Google zacznie wyświetlać informacje na jej temat:

Po przesłaniu mapy witryny XML Konsola wyszukiwarki Google zacznie wyświetlać informacje na jej temat:

Ponieważ dopiero przesłaliśmy mapę witryny, nie ma jeszcze danych. Po jakimś dniu zobaczysz tutaj informacje o tym, ile stron i obrazów zawiera Twoja mapa witryny XML oraz ile z nich Google umieściło w swoim indeksie.

Ponadto, jeśli Google znajdzie jakiekolwiek problemy z zawartością zawartą w mapie witryny XML, ten raport poinformuje Cię o tym.

Łączenie wewnętrzne

Teraz Google nie tylko wykorzystuje Twoją mapę witryny XML do indeksowania Twojej witryny. Wykonuje również standardowe przeszukiwania stron internetowych, gdzie zaczyna się od dowolnej strony w witrynie, a następnie próbuje znaleźć linki do innych stron, które można śledzić i indeksować.

Wyszukiwania Google często zaczynają się na stronie głównej Twojej witryny, ale czasami zaczynają się od innych stron, np. Od pojedynczych artykułów. Przeszukiwanie sieci jest zwykle uruchamiane, gdy inna witryna prowadzi do Twojej witryny, a Google podąża za tym linkiem. Strona wskazywana przez łącze to miejsce, w którym Google zazwyczaj rozpoczyna indeksowanie.

Jeśli więc jeden z artykułów na blogu zawiera linki z innych stron, możesz zagwarantować, że Google użyje tego artykułu na blogu jako punktu wyjścia do indeksowania.

Wiele witryn korzysta z głównej nawigacji, aby upewnić się, że wyszukiwarki mogą znaleźć i zaindeksować wszystkie odpowiednie strony w indeksowaniu. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​nie zawsze jest to wystarczające. Dobrym pomysłem jest udostępnienie Google dodatkowych ścieżek do śledzenia podczas indeksowania. Oznacza to, że musisz połączyć się z innymi stronami na swoim blogu z poziomu zawartości bloga.

Takie wewnętrzne powiązanie ma drugorzędną korzyść: możesz całkowicie kontrolować tekst kotwicy łącza - tekst zawierający link - a wyszukiwarki zwracają dużą uwagę na tekst zakotwiczenia, aby określić temat strony, do której prowadzi link.

Na przykład, jeśli masz na swojej stronie następujący link, jest całkiem jasne, jaki jest temat strony, do której prowadzi link:

Kiedy planujesz kolejną podróż do Las Vegas, przeczytaj naszą listę 10 najlepszych hoteli w Las Vegas wybrać odpowiednie miejsce na pobyt.

Nie ma wątpliwości co do rodzaju treści, na które będziesz patrzeć po kliknięciu tego linku. Z perspektywy SEO link ten sprawia, że ​​strona z linkami jest bardziej odpowiednia dla wyszukiwań takich jak „najlepsze hotele w Las Vegas”, co pomaga tej pozycji w rankingu lepiej w wynikach wyszukiwania Google.

Tak więc linkowanie wewnętrzne jest bardzo skuteczną taktyką SEO i zdecydowanie powinieneś używać wewnętrznych linków na swoim blogu, aby pomóc w indeksowaniu stron internetowych, a także poprawić rankingi treści w Google.

Blog Beacon nie wykorzystuje wielu wewnętrznych linków - każdy artykuł ma kilka linków do zewnętrznych źródeł, ale rzadko są tam linki do innych artykułów na samym blogu Beacon.

Ponadto blog nie ma paska bocznego z linkami do kategorii treści lub tagów. Jeśli więc chcesz znaleźć wszystkie posty na blogach oznaczone tagiem „content marketing”, najpierw musisz znaleźć post, który ma tag „content marketing”, a następnie kliknij go, aby zobaczyć wszystkie posty na blogu z tym tagiem. Byłoby o wiele łatwiej, gdyby istniał widget paska bocznego, który pokazywał wszystkie tagi bloga, pozwalając użytkownikom - i wyszukiwarkom - łatwo znaleźć wszystkie posty na blogu na określony temat.

Na moim własny blog Zaimplementowałem to w formacie „chmury słów”, gdzie rozmiar czcionki wskazuje względną liczbę wpisów na blogu z tym tagiem:

Na moim   własny blog   Zaimplementowałem to w formacie „chmury słów”, gdzie rozmiar czcionki wskazuje względną liczbę wpisów na blogu z tym tagiem:

Ten widget „Blog Topics” jest dostępny na wszystkich moich stronach i artykułach na blogu, umożliwiając użytkownikom (i wyszukiwarkom) szybkie znajdowanie (i indeksowanie) całej mojej zawartości na określony temat.

To jest coś, co ludzie z Beacon powinni zdecydowanie wdrożyć, aby ich blog był łatwiejszy do przeszukiwania, a także pomóc czytelnikom szybciej znaleźć odpowiednie artykuły.

Jednak nie używaj zbyt wielu różnych tagów. Trzymaj listę tagów mocno i skupioną - jeśli masz zbyt wiele różnych tagów, ryzykujesz, że wyszukiwarki będą mylące, a nie pomagają. Gdy wyszukiwarki widzą dziesiątki tagów w witrynie powiązanych z tymi samymi artykułami na blogu, tagi te nie dodają prawdziwej wartości blogowi. Zarządzaj skutecznie tagami swojego bloga i stwórz nowy tag, jeśli naprawdę uważasz, że jest to konieczne.

2. Czy Google rozumie moje pisanie?

Teraz, gdy upewniliśmy się, że Google może indeksować nasz blog, musimy się upewnić, że rozumie on nasze treści, aby można je było uszeregować pod kątem odpowiednich wyszukiwań.

Ważne jest, aby uświadomić sobie, że kiedy piszesz treść, nie piszesz jej dla Google: piszesz ją dla ludzi. Cel treści ma być czytany przez ludzi. Wyszukiwarki to tylko kanał, dzięki któremu ludzie odkrywają nowe treści do przeczytania.

Tak więc za każdym razem, gdy zaczynasz optymalizować treści pod kątem SEO, zawsze pamiętaj, że wyszukiwarki są co najwyżej drugorzędną grupą odbiorców. W końcu twoje treści powinny być zawsze skierowane do twojej ludzkiej publiczności. Nigdy nie pozwól, aby względy SEO zastąpiły jakość Twoich treści dla czytelników.

Teraz, z tym zastrzeżeniem, spójrzmy, w jaki sposób możesz upewnić się, że wyszukiwarki mogą poprawnie zrozumieć Twoją treść i uszeregować ją pod kątem odpowiednich wyszukiwanych haseł.

Znajdowanie właściwych słów kluczowych

Podczas gdy oprogramowanie wyszukiwarki Google jest niezwykle inteligentne, trzeba mu pomagać od czasu do czasu. Google nie zawsze jest w stanie zrozumieć, o co chodzi w treści, po prostu patrząc na tekst. Jeśli chcesz, aby Twoje treści miały rangę dla określonych wyszukiwanych haseł, warto umieścić te wyszukiwane hasła w treści.

Musisz wiedzieć, do jakich warunków wyszukiwania powinieneś dążyć. Czego faktycznie szukają użytkownicy w sieci i dla jakich wyszukiwanych haseł powinieneś się zająć? To się nazywa badanie słów kluczowych .

O pisaniu słów kluczowych już tak wiele napisano, że nie muszę tego tutaj powtarzać. Zamiast tego skieruję cię do tego wspaniałego przewodnika dla początkujących: http://www.seonick.net/keyword-research/

Wdrażanie słów kluczowych

Po przeprowadzeniu badania słów kluczowych musisz wiedzieć, gdzie umieścić wybrane słowa kluczowe. Ogólnie rzecz biorąc, Google sprawdza następujące elementy strony internetowej, aby określić, o co chodzi w tej stronie:

  1. Znacznik tytułu
  2. Strona URL
  3. Nagłówek
  4. Treść ciała

Tytuł i adres URL

Zacznijmy od tagu tytułu. To jest główny tytuł Twojej strony, a Google sprawdza go, aby określić, o co chodzi w treści Twojej strony. Tag tytułu jest częścią kodu źródłowego strony, więc nie zobaczysz go na rzeczywistej stronie.

Jak ustaliliśmy wcześniej, blog Beacon używa wtyczki Yoast SEO, która zawiera edytor fragmentów, który umożliwia określenie tagu tytułu dla każdej strony w witrynie:

Jak ustaliliśmy wcześniej, blog Beacon używa wtyczki Yoast SEO, która zawiera edytor fragmentów, który umożliwia określenie tagu tytułu dla każdej strony w witrynie:

Za pomocą edytora fragmentów z Yoast SEO możesz ręcznie tworzyć tagi tytułów dla każdego z artykułów na swoim blogu. Z reguły Twoje tytuły powinny mieć długość około 65–70 znaków i przynajmniej raz zawierać główne słowo kluczowe artykułu.

Edytor fragmentów pozwala także określić adres URL strony bloga, który jest kolejnym ważnym elementem SEO. Weź następujące dwa przykładowe adresy URL:

http://www.blog.com/article12345/

http://www.blog.com/top-10-las-vegas-hotels/

Nie ma wątpliwości, który adres URL jest lepszy, prawda? W idealnej sytuacji użytkownik powinien być w stanie określić, jaki jest temat artykułu w blogu, po prostu patrząc na adres URL. Możesz zdefiniować URL swoich artykułów za pomocą pola „Slug” w SEO Yoast.

Podczas tworzenia adresów URL dla swojego bloga staraj się, aby były krótkie i proste. Krótsze adresy URL działają lepiej dla SEO niż dłuższe. Tylko upewnij się, że masz tam główne słowo kluczowe swojego artykułu.

Tagi nagłówków i nagłówków

Następnie przyjrzymy się nagłówkowi artykułu na blogu. Idealnie pasuje to do tagu tytułowego. Gdy Twój tytuł i nagłówek są zbyt różne, będziesz mylić Google tylko z tym, czym jest rzeczywisty temat Twojej strony. Twój nagłówek i tag tytułowy powinny być bardzo podobne.

Istnieje najlepsza praktyka SEO dotycząca nagłówków, a mianowicie nagłówek strony <h1>. W HTML możesz użyć tagów nagłówka, takich jak <h1>, <h2>, <h3> itd., Aby wskazać nagłówki treści i podtytuły.

Ponieważ Twoje artykuły na blogu mają tylko jeden nagłówek, Twoja strona powinna mieć tylko jeden tag nagłówka <h1>. Możesz używać tagów pod nagłówków, takich jak <h2> i <h3> tak często, jak chcesz, ale każda strona w Twojej witrynie powinna mieć tylko jeden nagłówek <h1>, a to powinien być główny nagłówek treści strony.

Na blogu Beacon nagłówek treści jest rzeczywiście tagiem HTML <h1>. Na przykład, na ten artykuł na blogu nagłówek jest w tagu <h1>:

<h1> Zarządzanie regułami i czasem 80/20 </h1>

Jednak każda strona na blogu Beacon ma również drugi tag <h1>: głównym logo nawigacyjnym na górze strony jest również tag nagłówka <h1>.

<h1 class = "site-title"> <a href="http://blog.beacon.by/"> Beacon </a> </h1>

Chociaż Google często dość dobrze radzi sobie z wieloma nagłówkami <h1>, zawsze zalecam mieć tylko jeden nagłówek <h1> na stronę, aby zminimalizować ryzyko, że Google spojrzy na niewłaściwy nagłówek w celu określenia zawartości strony.

Więc w tym przypadku polecam, aby blog Beacon zmienił nieco kod i nie używał tagu <h1> dla swojego logo.

Patrząc na znaczniki nagłówka używane na blogu Beacon, znalazłem także inny mały problem: blog ma napisy (wspólne z blogami WordPress, gdzie można określić opis strony), który jest obecny w kodzie źródłowym każdej strony tuż pod Beacon nagłówek:

<h2 class = "site-description"> Automatycznie konwertuj posty z blogów Evergreen na profesjonalny, interaktywny eBook bez pomocy projektanta. </h2>

Na pierwszy rzut oka nic złego. Spróbuj jednak, jak tylko mogę, nie widzę tego podtytułu w żadnym miejscu na rzeczywistej stronie w mojej przeglądarce. Powinien być obecny pod logo Beacon, ale go tam nie ma - ani nie jest widoczny nigdzie indziej:

Powinien być obecny pod logo Beacon, ale go tam nie ma - ani nie jest widoczny nigdzie indziej:

W tym przypadku jest to tylko małe przeoczenie i prawdopodobnie nie doprowadzi to do kary. Niemniej jednak zalecałbym wyświetlenie podtytułu w witrynie lub całkowite pominięcie go w kodzie źródłowym. Google nie lubi, gdy masz zawartość w kodzie źródłowym, ale nie pojawia się ona wizualnie na stronie. Nazywa się to „maskowaniem” i czasami może zostać ukarane w Google.

Treść ciała

A co z treścią ciała? Istnieje wiele nieporozumień na temat tego, jak długo powinien być artykuł na blogu. Po pierwsze, spójrzmy na dane. W ostatnich latach przeprowadzono szereg badań dotyczących liczby słów w artykule i jego skuteczności w wynikach wyszukiwania.

Podoba mi się ten wykres z Brian Dean , pokazując silną korelację między liczbą słów w części treści a jej pozycją w wynikach wyszukiwania Google:

Podoba mi się ten wykres z   Brian Dean   , pokazując silną korelację między liczbą słów w części treści a jej pozycją w wynikach wyszukiwania Google:

Na pierwszy rzut oka oznaczałoby to, że treść powinna mieć około 2000 słów. Jest to jednak prawdopodobnie zbyt krótkowzroczne podejście. Nie chodzi tu o liczbę słów jako taką - chodzi o publikowanie znaczących, wciągających, możliwych do współużytkowania treści .

Zdolność Twojej strony do rangowania w Google zależy przede wszystkim od tego, jak użyteczna jest treść i jak bardzo jej się podoba (więcej na ten temat w następnej sekcji, gdzie mówimy o zaufaniu). I ogólnie rzecz biorąc, dłuższa treść wydaje się być bardziej użyteczna i częściej udostępniana. To z kolei wzmacnia sygnały zaufania, na których opiera się Google, aby uszeregować najlepsze treści.

Więc nie skupiaj się zbytnio na liczbie słów. Skup się na użyteczności. Skup się na dodawaniu wartości dla swoich czytelników. Skoncentruj się na publikowaniu wartościowych treści, które odpowiadają na pytania, pomagają odbiorcom i ustalają Twoje autorytety i wiedzę.

Czasami będzie to oznaczało długi artykuł z tysiącami słów. Czasami kończy się jako krótka porada na 300 słów. Długość nie ma znaczenia. Dopóki treść jest tak dobra, jak to tylko możliwe, liczba słów jest nieistotna.

Formatowanie treści jest jednak bardzo ważne. Nikt nie lubi czytać wielkich „ścian tekstu”. Musisz sprawić, by treść była atrakcyjna wizualnie i łatwa do strawienia. Oto kilka wskazówek, które pomogą poprawić wygląd treści:

  • Napisz krótkie akapity;
    • Mnóstwo białych znaków, aby wizualnie podzielić tekst
    • Duży rozmiar czcionki ułatwiający czytelność
  • Użyj podpozycji, aby wskazać podtematy;
    • Przydatne zarówno dla czytelników, jak i dla wyszukiwarek
    • Uwzględnij odpowiednie tematyczne słowa kluczowe w podtytułach
  • Dodaj obrazy, które uzupełniają treść;
    • Daj im dobre atrybuty alt i teksty podpisów

Możesz także użyć pogrubionego tekstu i podkreślonego tekstu, aby słowa lub zdania wyróżniały się, aby wzmocnić Twoją wiadomość. Unikaj jednak podkreślonego tekstu - ludzie zazwyczaj kojarzą go z linkami, więc upewnij się, że tylko linki są podkreślone i nie używaj go do celów formatowania.

3. Czy Google mi ufa?

Ostatnim elementem układanki SEO jest zaufanie. Google musi wiedzieć, że Twoja witryna jest wartościowa i godna zaufania, w przeciwnym razie nie będzie oceniać treści. Dlatego właśnie nowe, niedawno utworzone strony internetowe często mają problemy z uzyskaniem lepszych wyników w wynikach wyszukiwania, ponieważ nie zbudowały jeszcze wymaganego zaufania, które pozwoliłoby im zająć dobre miejsce w wynikach wyszukiwania Google.

Jak więc upewnić się, że Google ufa Twojej witrynie? Gdy Google został uruchomiony po raz pierwszy w 1998 r., Był pierwszą wyszukiwarką, która sprawdzała, w jaki sposób strony internetowe są ze sobą powiązane, aby określić, która strona jest najbardziej godna zaufania.

Teoria Google głosiła, że ​​jeśli strona jest połączona z wieloma stronami, musi być najbardziej zaufana. W oczach Google link służy jako rekomendacja od jednej strony do drugiej. Na przykład, jeśli umieścisz link w swojej treści w Wikipedii, mówisz „ ufam Wikipedii, więc wyślę tam moich czytelników, aby uzyskać więcej informacji ”. Google widzi ten link i przyznaje nieco więcej zaufania Wikipedii, pozwalając mu na wyższą pozycję w wynikach wyszukiwania Google.

Po tylu latach linki są nadal podstawą algorytmów rankingowych Google. Jeśli Twój blog nie zawiera linków przychodzących z innych witryn, w Google nie zrobisz zbyt dobrze.

Ale nie chodzi o samą liczbę linków - Google coraz mądrzej jest oceniać linki do i ze stron internetowych, a teraz jest w stanie określić jakość linku.

Najlepszym rodzajem linków są te z witryn internetowych, które są istotne dla Twojej strony, strony, które mówią o podobnych tematach i mają podobną publiczność. Idealnie te strony muszą być również godne zaufania, z wieloma linkami przychodzącymi.

W jaki sposób uzyskasz więcej linków do swojej witryny? Ponownie, istnieją świetne przewodniki linkbuilding, więc nie muszę powtarzać ich lekcji. Polecam zacząć od tego zasobu z Backlinko: http://backlinko.com/link-building

Pomiar profilu połączenia

Zanim zaczniesz budować link, warto przyjrzeć się, jak dobry jest obecnie profil linków do Twojej witryny. Google podaje informacje na temat linków przychodzących do Twojej witryny - w Google Search Console znajduje się raport „Linki do Twojej witryny”:

To nie jest zły początek, ale osobiście nie wydaje mi się, żeby dostarczyło mi to wystarczających informacji.

Jestem wielkim fanem narzędzia o nazwie Majestatyczny , który ma własną bazę danych o tym, jak strony internetowe łączą się ze sobą. Co ważniejsze, Majestic pokazuje, na czym polega aktualność strony. Pozwala to sprawdzić, czy linki przychodzące pochodzą z odpowiednich witryn:

Pozwala to sprawdzić, czy linki przychodzące pochodzą z odpowiednich witryn:

Majestic wykorzystuje dwie metryki do oceny jakości profilu linku: Trust Flow i Citation Flow . Te dwa wskaźniki wskazują, jak godna zaufania jest Twoja witryna (przepływ zaufania) i jak często Twoja witryna jest połączona z siecią (Citation Flow).

Trust Flow szczególnie dobrze koreluje z wysokimi rankingami w Google. Często widzimy witryny z wysokim przepływem zaufania w wynikach wyszukiwania Google.

Pamiętaj jednak, że te metryki oraz te innych narzędzi do analizy linków, takich jak Ahrefs i Open Site Explorer , są tylko przybliżeniami innych algorytmów Google. Nie wiemy dokładnie, jak działają wewnętrzne algorytmy zaufania Google, więc musimy polegać na tych narzędziach innych firm. To nie jest nauka ścisła, ale może pomóc w wyborze odpowiednich stron internetowych, z których można wypróbować linki.

Patrząc na blog Beacon, natychmiast stanie się jasne, że strona nie zawiera wielu linków przychodzących z innych stron. Zdobycie większej liczby linków do ich strony będzie musiało być priorytetem dla ludzi w Beacon.

Na szczęście charakter ich bloga dobrze nadaje się do zdobywania kolejnych linków. Publikując świetne, wnikliwe i użyteczne treści (jak wyżej) i upewniając się, że te treści są promowane do szerokiego grona odbiorców, możesz szybko znaleźć nowe linki kierujące do Twojej witryny. Ludzie potrzebują powodu, aby umieścić link ze swojej strony internetowej na swojej stronie, i nie ma lepszego powodu, aby mieć świetną zawartość w witrynie, którą ludzie chcą przeczytać i odnieść się do niej.

W trakcie tego artykułu połączyłem się z wieloma różnymi stronami internetowymi, ponieważ każda z nich zawiera fragment treści, który uważam za wartościowy i użyteczny. Te linki pomogą tym stronom działać lepiej w wynikach wyszukiwania Google.

Z kolei mam nadzieję, że ten artykuł również zdobędzie linki. Starałem się, aby było to przydatne i pomocne na tyle, aby inni blogerzy mogli dzielić się i lubić w mediach społecznościowych, oraz linkować z własnych artykułów. Te linki pomogą blogowi Beacon lepiej działać w wynikach wyszukiwania Google

Na zakończenie

SEO może być bardzo skomplikowane i trudne do zrozumienia. Ale w istocie chodzi o to, aby wyszukiwarki mogły znaleźć twoją treść, zrozumieć, o co chodzi, i zaufać swojej stronie.

Ludzie w Beacon mają kilka rzeczy, które muszą załatwić zanim ich blog osiągnie szczytowy poziom SEO. Ale ogólnie rzecz biorąc, strona jest w świetnej formie i nie ma wielkich przeszkód dla sukcesu SEO.

Kiedy zaczynasz jako bloger, nie martw się zbytnio o SEO. Zamiast tego skoncentruj się na tworzeniu użytecznych treści i dzieleniu się nimi w szerokim zakresie, abyś mógł zbudować lojalną publiczność i stać się zaufanym głosem online.

Kiedy twój blog stanie się większy i bardziej złożony, zaczną się pojawiać inne elementy SEO. Szczególnie techniczny SEO może stać się bardzo ważny, aby dać przewagę w wynikach wyszukiwania Google i zapewnić szybkie indeksowanie i indeksowanie treści. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat technicznego SEO, napisałem tutaj przewodnik dla początkujących: https://learninbound.com/technical-seo-is-absolutely-necessary/

Ogólnie blog Beacon jest w całkiem niezłej formie. Jest zbudowany na WordPressie, który jest świetną platformą blogowania, która robi wiele rzeczy od razu po wyjęciu z pudełka. Po zainstalowaniu wtyczki SEO Yoast prawie wszystkie niezbędne funkcje SEO są aktywne na stronie.

Teraz ludzie z Beacon powinni jak najlepiej wykorzystać te funkcje, aby uzyskać dostęp do najwyższej klasy treści.

1. Czy Google może indeksować mojego bloga?
2. Czy Google rozumie moje pisanie?
3. Czy Google mi ufa?
Czy Google rozumie, co piszę?
Czy Google mi ufa?
1. Czy Google może indeksować mojego bloga?
Nie chcemy, aby nasze strony administracyjne chronione logowaniem pojawiały się w wynikach wyszukiwania Google, prawda?
2. Czy Google rozumie moje pisanie?
Czego faktycznie szukają użytkownicy w sieci i dla jakich wyszukiwanych haseł powinieneś się zająć?
Jak więc upewnić się, że Google ufa Twojej witrynie?